Na wstępie warto podać jakie są nazwy tego sakramentu. Pierwsza nazwa to chrzest ze względu na zanurzenie w wodzie, które jest symbolem pogrzebania kandydata w śmierci Chrystusa, aby przez zmartwychwstanie powstać z Nim jako nowe stworzenie (por. KKK 1214). Druga nazwa to obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym (por. KKK 1215). Trzecia nazwa to oświecenie, ponieważ otrzymujący pouczenie katechetyczne zostają oświeceni w duchu i stają się „synami światłości” oraz samą „światłością” (por. KKK 1216).
Kolejna sprawa to odmienność chrztu Chrystusa od innych podobnych rytuałów. „Wszystkie zapowiedzi Starego przymierza zostają wypełnione w Jezusie Chrystusie. Rozpoczyna On swoje życie publiczne od przyjęcia chrztu w Jordanie z rąk Jana Chrzciciela. Po swoim zmartwychwstaniu Jezus daje Apostołom taki nakaz: Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu…” (KKK 1223).
„Kościół celebrował chrzest i udzielał go od dnia Pięćdziesiątnicy” (KKK 1226). Dzisiaj każdy chrześcijański Kościół wyznaje chrzest jako podstawowe działanie zbawcze. Można się tutaj powołać na Dzieje Apostolskie: „Starajcie się o wewnętrzną przemianę i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa dla odpuszczenia grzechów, a otrzymacie dar Ducha Świętego” (Dz 2, 38).
Biblijne fundamenty sakramentu chrztu. Już pierwsze spojrzenie na Nowy Testament pokazuje, że po Zmartwychwstaniu od początku droga życia chrześcijanina z wielką oczywistością jest złączona z chrztem. Istnienie tej czynności i jej związek z przepowiadaniem i wiarą były w historii pierwotnego Kościoła pewną oczywistością. Nigdzie nie ma wzmianki o stopniowym wprowadzeniu chrztu, ale jednak jego praktyka jednogłośnie jest poświadczona. Od samego początku udzielano chrztu, o czym świadczy np. gmina Jerozolimska (por. Dz 2, 38. 41). Podobnie świadczy o tym działalność misyjna św. Filipa w Samarii (por. Dz 8, 12-13. 36. 38). Nawrócenie Szawła kończy się chrztem (por. Dz 9, 18). W liście św. Pawła jest mowa już o gminie ochrzczonych: „My wszyscy tworzymy jedno ciało, ponieważ zostaliśmy ochrzczeni w jednym Duchu: zarówno Żydzi, jak i Grecy, niewolnicy, jak i wolni. Wszyscy zostaliśmy też napojeni jednym Duchem” (1 Kor 12, 13). Także w gminie Rzymskiej są wszyscy ochrzczeni, stąd pytanie Apostoła: „Czyż nie wiecie, że wszystkich nas, których przez chrzest zanurzono w Chrystusie Jezusie, w Jego śmierci zanurzono?” (Rz 6, 3)
Chrzest chrześcijan następował po zgłoszeniu się do chrztu i różnił się on wyraźnie od żydowskich rytów oczyszczenia (wielokrotnie powtarzanych) oraz od jednorazowego chrztu prozelitów – tylko dla pogan. Chrztu udzielano w imię Jezusa Chrystusa (por. Dz 10, 48 – en to onomati) oraz na imię Jezusa Chrystusa (por. Dz 2, 38 – epi to onomati; 8, 16; 19, 5 – eis to onoma), co odróżnia go wyraźnie od chrztu Janowego i chrztu prozelitów.
Głoszenie nauki Chrystusa i wiara w Chrystusa poprzedzają chrzest. Przyjęcie nauki o zbawieniu przez wiarę są warunkiem chrztu. Chrzest sprawia przebaczenie grzechów i przekazuje Ducha Świętego (por. Dz 2, 38). Wymienione tu elementy: nawrócenie – wiara – przebaczenie grzechów – udzielenie Ducha składają się na konstytutywną treść chrztu.
Praktyka chrztu w pierwotnym Kościele powołuje się na nakaz Zmartwychwstałego. „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody. Chrzcijcie je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” (Mt 28, 19), „Idźcie na cały świat, głoście ewangelię całemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony, a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 15-16). Oba teksty pochodzą z końca I i połowy II wieku, co wskazuje na późniejsze pojawienie się formuły trynitarnej jako alternatywy, która z kolei z biegiem czasu zdominuje liturgię chrztu.
Dwie praktyki chrztu. „Od początków Kościoła chrzest dorosłych jest praktykowany najczęściej tam, gdzie dopiero od niedawna głosi się Ewangelię. Katechumenat (przygotowanie do chrztu) zajmuje wówczas ważne miejsce. Jako wprowadzenie w wiarę i życie chrześcijańskie powinien uzdalniać do przyjęcia Bożego daru chrztu, bierzmowania i Eucharystii” (KKK 1247). „Dzieci rodząc się z upadłą i skażoną grzechem pierworodnym naturą, również potrzebują nowego narodzenia w chrzcie, aby zostały wyzwolone z mocy ciemności i przeniesione do Królestwa wolności dzieci Bożych, do którego powołani są wszyscy ludzie. Czysta darmowość łaski zbawienia jest szczególnie widoczna przy chrzcie dzieci. Gdyby Kościół i rodzice nie dopuszczali dziecka do chrztu zaraz po urodzeniu, pozbawialiby je bezcennej łaski stania się dzieckiem Bożym” (KKK 1250).
Postawmy pytanie o łaskę chrztu? Elementy obrzędu chrztu oznaczają różne jego skutki. To, co widzialne, wskazuje na niewidzialne skutki tego prasakramentu. „Zanurzenie w wodzie mówi o symbolice śmierci i oczyszczenia, a także o odrodzeniu i odnowieniu. Dwoma najważniejszymi skutkami chrztu są oczyszczenie z grzechów i nowe narodzenie w Duchu Świętym” (KKK 1262).
W liturgii sakramentu chrztu symbole odgrywają swoją ważną rolę oraz wyrażają tajemnicę tego sakramentu, dlatego warto poczynić refleksję nad nimi.
Katechizm Kościoła Katolickiego podkreśla, że: „znaczenie i łaska sakramentu chrztu ukazują się jasno w obrzędach jego celebracji. Uczestnicząc w nich z uwagą, śledząc czynności i słowa tej celebracji, wierni są wprowadzani w całe bogactwo tego, co ten sakrament oznacza i co urzeczywistnia w każdym neoficie” (KKK 1234). Jest on w szczególny sposób wejściem w życie wiary (por. KKK 1236)
Już na początku sam znak krzyża wyciska pieczęć Chrystusa na człowieku przyjmującym chrzest, pieczęć Zbawiciela, który odkupił człowieka na krzyżu (por. KKK 1235). Częścią liturgii chrztu jest głoszenie Słowa Bożego, które oświeca kandydatów i zgromadzonych wiernych prawdą objawioną przez Boga w Jezusie Chrystusie oraz pobudza ich do udzielenia odpowiedzi wiary (por. KKK 1236). Chrzest jest wyzwoleniem kandydata od grzechu i Szatana, stąd wypowiadany nad nim egzorcyzm i położenie na nim ręki lub namaszczenie olejem katechumenów oraz wyrzeczenie się zła przygotowują go do wyznania wiary Kościoła, której zostanie on powierzony przez chrzest (por. KKK 1237). Użyta w tym sakramencie woda chrzcielna zazwyczaj poświęcona przez modlitwę epikletyczną (upraszającą) w czasie obrzędów chrztu lub podczas Wigilii Paschalnej, jest zewnętrznym znakiem prośby Kościoła, by Bóg przez swojego Syna Jezusa Chrystusa i mocą Ducha Świętego zstąpił na tę wodę i sprawił, aby ochrzczeni narodzili się z wody i z Ducha (por. KKK 1238). Istotny gest sakramentu (chrzest w sensie ścisłym) – trzykrotne polanie wodą chrzcielną głowy kandydata lub trzykrotne zanurzenie go w wodzie chrzcielnej wraz z towarzyszącą formułą trinitarną (np. Mario, ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego – bez Amen) oznacza i urzeczywistnia śmierć dla grzechu i wejście w życie Trójcy Świętej (por. KKK 1239). Pierwszy z gestów wyjaśniających, mianowicie namaszczenie krzyżmem świętym, wonnym olejem poświęconym przez biskupa w Wielki Czwartek lub na początku Wielkiego Tygodnia, oznacza dar Ducha Świętego dla neofity, który stał się chrześcijaninem, to znaczy namaszczonym Duchem Świętym i wszczepionym w Chrystusa (stąd nazwa chrześcijanka, chrześcijanin, Christin, Christ, christianus, christiana), który jest namaszczony jako kapłan, prorok i król (por. KKK 1241). Biała szata, która czasami bywa symbolicznym skrawkiem białego materiału przekazywanym podczas obrzędu rodzicom lub czasami jest rzeczywiście białą suknią nakładaną neoficie, ukazuje, że ochrzczony przyoblekł się w Chrystusa i zmartwychwstał z Chrystusem (por. KKK 1243). Przekazywana podczas obrzędu chrztu świeca zapalona od paschału (świecy paschalnej) oznacza, że Chrystusa oświecił neofitę i że wszyscy ochrzczeni są w Chrystusie światłem świata (por. KKK 1243). Nowo ochrzczony mężczyzna lub kobieta jest teraz dzieckiem Bożym w Jedynym Synu Jezusie Chrystusie i może odmawiać modlitwę dzieci Bożych Ojcze nasz. W imieniu dziecka, które przyjęło chrzest czynią to jego rodzice, chrzestni i wszyscy wierni (por. KKK 1243). Neofita, który stał się dzieckiem Bożym i przywdział szatę godową, zostaje przyjęty na ucztę godów Branka i otrzymuje pokarm nowego życia – Ciało i Krew Chrystusa, jest to jego pierwsza Komunia eucharystyczna (por. KKK 1244). Kościół łaciński, który dopuszcza do Komunii świętej dopiero po dojściu do używania rozumu, wyraża otwarcie chrztu na Eucharystię w ten sposób, że przybliża ochrzczone dziecko do ołtarza dla odmówienia tam modlitwy Ojcze nasz. Natomiast Kościoły wschodnie zachowują żywą świadomość jedności wtajemniczenia chrześcijańskiego, udzielając Komunii świętej wszystkim nowo ochrzczonym i bierzmowanym (w jednym obrzędzie równocześnie), nawet małym dzieciom (por. KKK 1244). Obrzęd udzielania chrztu kończy uroczyste błogosławieństwo, które najczęściej zawiera kolejne prośby o dary Boże. Podczas chrztu niemowląt szczególne miejsce zajmuje błogosławieństwo matki (por. KKK 1245).
Ogromne bogactwo symboli, jakie towarzyszą udzielaniu sakramentu chrztu, z jednej strony wymagają ciągłego objaśniania i przybliżania ich wiernym, czemu służy mistagogia (taka nazwa funkcjonuje w Kościele), a z drugiej strony głębokiego przeżywania samego sakramentu.
Pochylając się nad sakramentem chrztu trzeba koniecznie dotknąć praktycznych zagadnień z nim związanych. Pierwsza nieprawidłowość pojawia się w duszpasterstwie dotycząca nazwy tego sakramentu, gdy ktoś mówi, że chce zamówić chrzciny albo używa po prostu stale tego pojęcia podczas, gdy dokumenty Kościoła i księgi liturgiczne konsekwentnie mówią o chrzcie. Nigdzie nie spotyka się w tym miejscu nazwy chrzciny, która raczej określa biesiadę po chrzcie.
Prawo kanoniczne ustala, że chrztu udziela się według obrzędu zawartego w księgach liturgicznych (KPK kan. 850) przez zanurzenie, bądź przez polanie (KPK kan. 854) i po odpowiednim przygotowaniu (KPK kan. 851). Woda używana do chrztu z zasady powinna być poświęcona (KPK kan. 853), a właściwym miejscem chrztu powinien być kościół lub kaplica (KPK kan. 857 § 1), z reguły dla dorosłego powinien to być jego kościół parafialny, a dla dziecka kościół parafialny jego rodziców (KPK kan. 857 § 2). Gdy przemawiają za tym poważne okoliczności, to chrztu można i trzeba udzielić w innym kościele lub kaplicy albo nawet w innym odpowiednim miejscu (KPK kan. 859). Natomiast nie należy udzielać go w domach prywatnych, chyba ordynariusz miejsca zezwoli na to z poważnej przyczyny i w szpitalach, chyba że zmusza do tego konieczność lub inna racja duszpasterska (KPK kan. 860). Rodzice dziecka, chrzestni i proboszcz powinni troszczyć się, by nie nadawano imienia obcego duchowi chrześcijańskiemu (KPK kan. 855). Chociaż chrztu można udzielać w jakimkolwiek dniu, to jednak zaleca się niedzielę lub wigilię paschalną (KPK kan. 856).
Zwyczajnym szafarzem chrztu (udzielającym chrztu) według prawa kościelnego jest biskup, prezbiter i diakon (KPK kan. 861 § 1), gdy ten jest nieobecny lub ma przeszkodę, może nim być katecheta lub inna osoba wyznaczona przez ordynariusza, a nawet każdy człowiek, mający właściwą intencję (KPK kan. 861 § 2). Na obcym terytorium (poza wypadkiem konieczności) nie wolno nikomu bez zezwolenia udzielać chrztu, nawet swoim podwładnym (KPK kan. 862). O chrzcie dorosłych (po ukończeniu 14 roku życia) powinien być powiadomiony biskup diecezjalny (KPK kan. 863).
Również kilka ustaleń dotyczących przyjmującego chrzest podaje prawo kanoniczne. Przyjąć chrzest może każdy, kto jeszcze nie jest ochrzczony (KPK kan. 864). Chrzest przyjmuje się tylko raz w życiu. Coraz częściej słyszy się o wielokrotnym przyjmowaniu tego sakramentu dla pewnych korzyści. Dorosły kandydat do chrztu (neofita) powinien wyrazić wolę przyjęcia chrztu, być pouczony o prawdach wiary i obowiązkach chrześcijańskich oraz poprzez katechumenat wprowadzony w praktykę życia chrześcijańskiego (KPK kan. 865 § 1), natomiast w niebezpieczeństwie śmierci wykazać znajomość głównych prawd wiary, ujawnić intencję przyjęcia chrztu i przyrzec, że będzie zachowywał nakazy chrześcijańskiej religii (KPK kan. 865 § 2). Dorosły powinien zaraz po chrzcie być bierzmowany i uczestniczyć w Eucharystii, przyjmując Komunię świętą (KPK kan. 866). Rodzice mają zadbać o chrzest ich dzieci w pierwszych tygodniach po urodzeniu, a przed nim poprosić o chrzest proboszcza i odbyć odpowiednie przygotowanie (KPK kan. 867 § 1), natomiast w niebezpieczeństwie śmierci, dziecko powinno być natychmiast ochrzczone (KPK kan. 867 § 2). Kolejny kanon określa warunki godziwości chrztu dziecka, do których należy zgoda rodziców (lub tylko jednego z nich lub osób prawnie ich zastępujących), uzasadniona nadzieja na katolickie wychowanie dziecka (jeśli jej nie ma należy chrzest odłożyć), natomiast w niebezpieczeństwie śmierci jest godziwie chrzczone dziecko nawet bez zgody rodziców katolickich, a nawet niekatolickich (KPK kan. 868 § 1 i 2). Kan. 869 mówi o warunkowym udzielaniu chrztu i o wątpliwości co do ważności chrztu. Dziecko podrzucone lub znalezione, którego chrztu nie da się ustalić, należy ochrzcić (KPK kan. 870). Również należy ochrzcić płody poronione, jeśli żyją (KPK kan. 871).
Przyjmujący chrzest powinien mieć chrzestnego, który dorosłemu ma towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, a dziecko wraz z rodzicami przedstawiać do chrztu oraz pomagać ochrzczonemu w prowadzeniu życia chrześcijańskiego i wypełnianiu złączonych z nim obowiązków (KPK kan. 872). Prawo kanoniczne ustala, że należy wybrać jednego chrzestnego lub chrzestną, albo dwoje chrzestnych (KPK kan. 873). Nic nie mówi o dwóch kobietach ani o dwóch mężczyznach. Zdarza się, że rodzice mają trudności ze znalezieniem chrzestnych w ogóle, albo nie rozumiejąc ich roli wybierają do tej funkcji siostrę (a jest rozwiedziona) lub dobrą koleżankę (a nie jest przykładną katoliczką). Kolejny kanon określa warunki jakie powinien spełnić kandydat na chrzestnego lub kandydatka na chrzestną. Ma to być ktoś wyznaczony przez przyjmującego chrzest albo przez rodziców dziecka albo przez tego, kto ich zastępuje, a gdy ich nie ma, przez proboszcza lub szafarza chrztu i posiada wymagane do tego kwalifikacje oraz intencję pełnienia tego zadania, generalnie ukończył szesnaście lat, jest katolikiem, bierzmowanym i przyjął już sakrament Eucharystii oraz prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające podejmowanej funkcji, jest wolny od jakiejkolwiek kary kanonicznej i nie jest ojcem lub matką przyjmującego chrzest (KPK kan. 874 § 1). Natomiast ochrzczony, należący do niekatolickiej wspólnoty kościelnej może być dopuszczony jedynie jako świadek tylko razem z chrzestnym (KPK kan. 874 § 2).
Prawo kościelne ustala zasady stwierdzenia odbytego chrztu (KPK kan. 875 i 876) oraz zapisu w księdze ochrzczonych (KPK kan. 877 i 878).
Eucharystia jest najświętszym sakramentem – jak słusznie się o niej mówi. Jest ona „źródłem i zarazem szczytem całego życia chrześcijańskiego” – jak stwierdził Sobór Watykański II (Lumen gentium 11). W Katechiźmie Kościoła Katolickiego, który pozostaje na nasze czasy niewątpliwie ważnym źródłem wiedzy w sprawach wiary, czytamy: Zbawiciel nasz podczas Ostatniej Wieczerzy, tej nocy, kiedy został wydany, ustanowił eucharystyczną Ofiarę Ciała i Krwi swojej, aby w niej na całe wieki, aż do swego przyjścia, utrwalić Ofiarę Krzyża i tak umiłowanej Oblubienicy – Kościołowi powierzyć pamiątkę swej Męki i Zmartwychwstania: sakrament miłosierdzia, znak jedności, węzeł miłości, ucztę paschalną, w której pożywamy Chrystusa, w której dusza napełnia się łaską i otrzymuje zadatek przyszłej chwały (Sacrosanctum Concilium 47; KKK 1323). W tym tekście już zabrzmiały różne aspekty tego sakramentu, a jest ich jeszcze więcej, dlatego proponuję skoncentrować się na zagadnieniu uczty paschalnej.
Msza Święta jest równocześnie pamiątką Ofiary Krzyża i świętą ucztą Komunii w Ciele i Krwi Chrystusa. Przystępować do Komunii świętej – spożywać Ciało Chrystusa i pić Krew Pańską – oznacza przyjmować samego Chrystusa, który ofiarował się za nas (por. KKK 1382). Kościół gromadzi się wokół ołtarza podczas Eucharystii, który jest ołtarzem ofiary i zarazem stołem Pańskim, a Jezus Chrystus jest obecny równocześnie jako ofiara złożona dla naszego pojednania i jako niebieski pokarm dla nas (por. KKK 1383).
To sam Pan Jezus kieruje do nas usilne zaproszenie, abyśmy Go przyjmowali w sakramencie Eucharystii, bo inaczej „nie będziemy mieli życia w sobie” – J 6, 53 (por. KKK 1383). Aby odpowiedzieć na to zaproszenie, musimy przygotować się do tej wielkiej i świętej chwili. Św. Paweł wzywa nas do swoistego rachunku sumienia, aby nie czynić tego niegodnie i nie zaciągnąć winy (por. 1 Kor 11, 27-29). Jeśli ktoś ma świadomość grzechu ciężkiego, przed przyjęciem Komunii powinien skorzystać z sakramentu pokuty (por. KKK 1385). Świadomość wielkości tego sakramentu pobudza wiernych chrześcijan do ponawianego powtarzania z pokorą i płomienną wiarą słów setnika: Panie, nie jestem godzien... Chrześcijanie wschodni natomiast w liturgii św. Jana Chryzostoma modlą się: Synu Boży, pozwól mi dzisiaj uczestniczyć w Twojej uczcie mistycznej. Nie zdradzę tajemnicy wobec Twych nieprzyjaciół ani nie dam Ci pocałunku Judasza, ale wołam do Ciebie słowami łotra na krzyżu: Wspomnij o mnie, Panie, w Twoim Królestwie (por. KKK 1386). Do odpowiedniego przygotowania na przyjęcie sakramentu Eucharystii należy zachowanie przez wiernych ustanowionego przez Kościół postu. Postawa zewnętrzna (gesty, ubranie) powinna być wyrazem szacunku, powagi i radości tej ważnej chwili (por. KKK 1387). Jest rzeczą właściwą, by wierni przyjmowali Komunię świętą za każdym razem, gdy uczestniczą we Mszy świętej i by przyjmowali Ciało Pańskie z tej samej ofiary (por. KKK 1388). Wierni zobowiązani są do uczestniczenia w Eucharystii w niedziele i święta i do przyjmowania Komunii św. przynajmniej raz w roku, jeśli to możliwe w Okresie Wielkanocnym, po przygotowaniu przez spowiedź. Kościół zaleca jednak wiernym przyjmowanie Eucharystii w niedziele i święta lub jeszcze częściej, a nawet codziennie (por. KKK 1389). „Dzięki sakramentalnej obecności Chrystusa w każdej z obu postaci Komunia przyjmowana tylko pod jedną postacią chleba pozwala otrzymać cały owoc łaski Eucharystii. Ze względów duszpasterskich ten sposób przyjmowania Komunii świętej ustalił się powszechnie w obrządku łacińskim” (KKK 1390). Jednak, gdy przyjmowana jest pod obiema postaciami, to ukazuje ona w doskonalszym świetle znak Uczty eucharystycznej. W obrządkach wschodnich jest to forma zwyczajna przyjmowania Komunii (por. KKK 1390).
Można mówić także o owocach Komunii świętej. Pierwszym jest głębokie zjednoczenie z Chrystusem. Ona podtrzymuje, pogłębia i odnawia życie łaski otrzymane na chrzcie (por. KKK 1391-92). Komunia chroni nas przed grzechem i dlatego Ona nie może jednoczyć nas z Chrystusem, nie oczyszczając nas równocześnie z popełnionych grzechów i nie zachowując nas od grzechów w przyszłości (por. KKK 1393). „Jak pokarm cielesny służy do przywracania utraconych sił, tak Eucharystia umacnia miłość, która słabnie w życiu codziennym, a ożywiona miłość gładzi grzechy powszednie” (KKK 1394). Eucharystia przez miłość, którą w nas rozpala, zachowuje nas od przyszłych grzechów śmiertelnych (por. KKK 1395). Eucharystia tworzy Kościół poprzez jedność Ciała Mistycznego. Przyjmujący Komunię są ściślej zjednoczeni z Chrystusem, a tym samym On łączy ich ze wszystkimi wiernymi w jedno Ciało (por. KKK 1396). „Eucharystia zobowiązuje do pomocy ubogim. By przyjmować w prawdzie Ciało i Krew Chrystusa za nas wydane, musimy dostrzegać Chrystusa w najuboższych, Jego braciach” (KKK 1397). Eucharystia a jedność chrześcijan. Im boleśniej dają się odczuć podziały Kościoła, które uniemożliwiają wspólne uczestnictwo w uczcie Pana, tym bardziej nagląca jest potrzeba modlitwy, by nastały dni pełnej jedności wszystkich wyznawców Chrystusa (por. KKK 1398).
Cenne jest spojrzenie na liturgiczny aspekt Komunii świętej – czyli spożywania postaci eucharystycznych. Spotkania liturgiczne wiernych (gr. synaxis) u początków chrześcijaństwa, szczególnie „w pierwszy dzień tygodnia”, to znaczy w niedzielę, charakteryzował istotny element Uczty Paschalnej. Nie tylko głoszenie oraz słuchanie słowa Bożego, składanie dziękczynienia (gr. eucharistein) i błogosławienie były elementami liturgii, ale także uczta (łac. communio).
Św. Paweł napisał do wspólnoty chrześcijańskiej w Koryncie o Apostolskim Przekazie dotyczącym Eucharystii: „To, co otrzymałem od Pana, przekazałem wam, a mianowicie, że Pan Jezus tej nocy, której został wydany, wziął chleb i odmówiwszy dziękczynną modlitwę połamał go i rzekł: To jest Ciało Moje, za was wydane. Czyńcie to na Moją pamiątkę. Podobnie po wieczerzy wziął kielich i powiedział: Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi Mojej. Ile razy będziecie z niego pić, czyńcie to na Moją pamiątkę. Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb i pijecie z tego kielicha, głosicie śmierć Pana do czasu, aż On przyjdzie” (1 Kor 11,23-26). Przekazy Synoptyków podają słowa Chrystusa zachęcające do spożywania Jego Ciała i Krwi (Mt 26,26; Mk 14,22; Łk 22,19). Później św. Justyn (ok. 150 r.) pozostawił nam świadectwo opisujące sposób świętowania Eucharystii w połowie II wieku: po wspólnych modlitwach, pocałunku pokoju, Ofierze dziękczynienia, Amen – wyśpiewanym przez lud, diakoni podają obecnym z konsekrowanych darów Chleb oraz Wino z wodą; a nieobecnym zanoszą do domu (por. Apologia pierwsza 1,65-67). Jeszcze wiele innych wczesnochrześcijańskich świadectw można by tutaj przytoczyć.
Z biegiem czasu zmienił się sposób rozumienia Eucharystii. Zredukowano bogaty charakter spotkania liturgicznego całej wspólnoty do głównie sprawujących święte czynności kapłanów przy udziale ewentualnego ministranta. Lud Boży przyjął funkcję widza spektaklu liturgicznego (dramaturgii). Stąd podniesienie i ukazywanie Hostii oraz Kielicha w Średniowieczu urosło do najważniejszego momentu dnia. Zaczęto coraz rzadziej przystępować do Stołu Pańskiego, co sprowokowało ojców Soboru Laterańskiego IV (1215 r.) do przypomnienia wiernym o obowiązku przynajmniej wielkanocnej Komunii świętej. Jeśli chodzi o sposób przyjmowania Komunii świętej, szybko zrezygnowano z drugiej Postaci (Krwi Pańskiej), pewnie ze względów praktycznych, czego Kościół Wschodni nigdy nie uczynił. Świadome wstrzymywanie się od przystąpienia do Komunii świętej lub Komunia doustna były pewnie podyktowane dużą świadomością grzeszności człowieka, czego dzisiaj nam często brakuje. W Kościele Wschodnim znana jest praktyka błogosławienia wiernych nie przystępujących do Komunii w czasie liturgii poprzez dotykanie ich głowy kielichem napełnionym Świętymi Postaciami.
Jezus skierował do nas usilne zaproszenie, abyśmy przyjmowali Go w sakramencie Eucharystii: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie” (J 6,53). Sobór Watykański II usłyszał głosy wołające za odnową liturgiczną i ją wprowadził. Ta odnowa dotyczyła także sposobu świętowania Eucharystii i, co za tym idzie, także przyjmowania Komunii świętej. Dwa sposoby przyjmowania Komunii świętej są praktykowane w Kościele katolickim: na rękę i do ust (odpowiednio do danego terytorium i zwyczajów). Także w niektórych sytuacjach może ona odbywać się pod dwiema postaciami: najpierw przyjmujemy Hostię, a potem z kielicha spożywamy Krew Pańską lub przez zanurzenie Hostii we Krwi. Drugą postać czyli Krew Pańską można podać także za pomocą łyżeczki lub rurki. Podawaniu postaci eucharystycznych towarzyszą słowa szafarza: Ciało Chrystusa i odpowiedź wiernego Amen oraz Krew Chrystusa i znów odpowiedź Amen lub Ciało i Krew Chrystusa z odpowiedzią wiernego Amen.
Należyte przygotowanie do przyjęcia Komunii świętej jest podwójne: wewnętrzne (jeśli jest taka potrzeba to w sakramencie pokuty) i zewnętrzne (post eucharystyczny oraz postawa zewnętrzna – gesty, ubranie). Katechizm Kościoła Katolickiego zaleca, aby wierni, jeśli tylko są odpowiednio usposobieni, przyjmowali Komunię świętą za każdym razem, gdy uczestniczą we Mszy Świętej (Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 917; KKK, nr 1388): Kościół zobowiązuje wiernych do uczestniczenia „w niedziele i święta […] w Boskiej liturgii” i do przyjmowania Eucharystii przynajmniej raz w roku, jeśli to możliwe w Okresie Wielkanocy (KPK, kan. 920), po przygotowaniu się przez sakrament pojednania. Kościół gorąco zaleca jednak wiernym przyjmowanie Najświętszej Eucharystii w niedziele i dni świąteczne lub jeszcze częściej, nawet codziennie (KKK, nr 1389). Idąc jeszcze dalej, trzeba powiedzieć, że powoli wraca to utracone w ciągu wieków rozumienie Komunii świętej jako pokarmu i napoju duchowego na drogę do Ojczyzny Niebieskiej. Ten aspekt podejmują modlitwy pokomunijne, które często słyszymy. Chcąc, by nie było dysonansu między tym, co wypowiadamy w modlitwie, a jeszcze bardziej, żeby korzystać z owoców Komunii eucharystycznej, przychodźmy do Stołu zastawionego przez Jezusa, „bierzmy i jedzmy” oraz „bierzmy i pijmy” z Darów, które On dla nas przygotował.
Kościół jest świadomy tego, że Najświętsza Eucharystia jest najbardziej czcigodnym sakramentem. Cztery aspekty Eucharystii zostały podkreślone: obecność Chrystusa, Jego Ofiara, Pokarm dla wiernych i życie Kościoła ( por. KPK kan. 897). „Pozostałe sakramenty i wszystkie kościelne dzieła apostolatu mają związek z Eucharystią i ku niej są ukierunkowane” (KPK kan. 897). To właśnie w Kodeksie Prawa Kanonicznego (z 1983 r.) znajdujemy sporo ustaleń w zakresie Komunii Świętej.
Kościół życzy sobie, aby wierni brali „czynny udział w sprawowaniu Najświętszej Ofiary” i „z największą pobożnością” oraz „często przyjmowali ten sakrament” (por. KPK kan. 898). Dzieciom, które posiadają wystarczające rozeznanie i są dokładnie przygotowane, aby mogły stosownie do swojej możliwości rozumieć tajemnicę Chrystusa oraz mogą już z wiarą i pobożnością przyjąć Ciało Chrystusa, można pozwolić na przystępowanie do Komunii św. (por. KPK kan. 913 § 1). O tym przygotowaniu mówi kan. 914. Jest ono obowiązkiem rodziców, tych, którzy ich zastępują oraz proboszcza. Wymagana jest też przez Kościół uprzednia spowiedź. Do proboszcza należy decyzja o niedopuszczeniu dzieci niewystarczająco przygotowanych lub nie mających jeszcze używania rozumu (por. KPK kan. 914). Dalej jest mowa o tym, że dzieciom w niebezpieczeństwie śmierci można udzielić Komunii Świętej, gdy potrafią odróżnić Ciało Chrystusa od zwykłego chleba i mogą z szacunkiem przyjąć Eucharystię (por. KPK kan. 913 § 2).
Prawo kościelne przypomina o obowiązku przyjmowania Eucharystii przynajmniej raz w roku w okresie Wielkanocnym lub dla słusznej przyczyny w innym czasie roku (por. KPK kan. 920 § 1 i 2). O tym też przypomina jedno z przykazań kościelnych, a pochodzi ten wymóg od Soboru Laterańskiego IV (1215 r.). Na temat częstotliwości przystępowania do Komunii Świętej Kościół naucza, że codziennie powinni wierni to czynić – w zasadzie podczas Mszy Świętej – drugi raz tego samego dnia jedynie uczestnicząc w Eucharystii, ale czasami dla słusznej racji poza Mszą Świętą (por. KPK kan. 917-918). Kościół naucza, że „Eucharystię można sprawować i udzielać Komunii Świętej w każdym dniu i o każdej godzinie, z wyjątkiem wypadków wykluczonych przepisami liturgicznymi” (KPK kan. 931). Takim wyjątkiem jest Wielki Piątek, kiedy nie sprawuje się Mszy Świętej, a jest Liturgia na cześć Męki Pańskiej oraz dozwolone jest tylko udzielanie Komunii Świętej osobom umierającym czyli Wiatyk.
Także osobom znajdującym się w niebezpieczeństwie śmierci powinno się udzielać Komunii św. na sposób Wiatyku, również ponownie tego samego dnia, a także podczas trwania dłużej tego niebezpieczeństwa, wielokrotnie w poszczególnych dniach (por. KPK kan. 921 § 1, 2, 3). Wiatykiem (od łac. via – droga) Kościół nazywa Komunię Świętą na ostatnią drogę dla umierających. Prawo kościelne podkreśla, że Wiatyku należy udzielać chorym, „gdy są jeszcze w pełni świadomi” (por. KPK kan. 922).
Kościół życzy sobie, aby przynajmniej na godzinę przed przyjęciem Komunii Świętej zachować post eucharystyczny tzn. powstrzymać się od jakiegokolwiek pokarmu i napoju, z wyjątkiem wody i lekarstwa (por. KPK kan. 919 § 1). Osoby w podeszłym wieku, chorzy i ci, którzy się nimi opiekują, „mogą przyjąć Najświętszą Eucharystię, choćby coś spożyli w ciągu godziny poprzedzającej” (por. KPK kan. 919 § 3).
„Komunii Świętej należy udzielać tylko pod postacią chleba, albo, zgodnie z przepisami liturgicznymi, pod obiema postaciami; w wypadku zaś konieczności, także tylko pod postacią wina” (KPK kan. 925).
Kościół pozwala wiernym uczestniczyć w eucharystycznej Ofierze i przyjmować Komunię Świętą w jakimkolwiek obrządku katolickim (por. KPK kan. 923).
Przeszkodą w przystąpieniu do Komunii Świętej jest świadomość grzechu ciężkiego (por. KPK kan. 916), a także kary kościelne (ekskomunika i interdykt) oraz „trwanie z uporem w jawnym grzechu ciężkim” (por. KPK kan. 915).
Analogicznie do tego, co prawo kościelne mówi na temat sprawowania Eucharystii, że powinno się to czynić w miejscu świętym lub odpowiednim (por. KPK kan. 932 § 1), na ołtarzu poświęconym lub pobłogosławionym, a z konieczności na stole z obrusem i korporałem (por. KPK kan. 932 § 2), to samo odnosi się do udzielania Komunii Świętej. Są jednak sytuacje, że odbywa się to w innych miejscach (w pokoju szpitalnym, w domu chorego, na placach, w górach) i wtedy wskazany jest jeszcze większy szacunek, ostrożność i troska o poprawność tego obrzędu. Warto też przemyśleć nasze zachowanie podczas przyjmowania Komunii Świętej, żeby nie zabrakło uklęknięcia lub skłonu, naszej odpowiedzi: Amen na słowa kapłana: Ciało Chrystusa. Również znak krzyża, który nasi wierni niekiedy czynią przed i bezpośrednio po przyjęciu – jest bardzo niebezpieczny i grozi stuknięciem w kielich i wysypaniem Hostii lub wylaniem Krwi Pańskiej na posadzkę. Można by go przenieść na początek naszego osobistego dziękczynienia, gdy jesteśmy już w ławce.
Sakrament bierzmowania należy do triady znaków sakramentalnych (razem z chrztem i Eucharystią) i tym samym do sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego (por. KKK 1285). Przyjęcie tego sakramentu jest konieczne jako dopełnienie łaski chrztu. Sobór Watykański II podkreślił, że „przez sakrament bierzmowania ochrzczeni jeszcze ściślej wiążą się z Kościołem, otrzymują szczególną moc Ducha Świętego i w ten sposób jeszcze mocniej zobowiązani są, jako prawdziwi świadkowie Chrystusa, do szerzenia wiary słowem i uczynkiem oraz do bronienia jej” (Lumen gentium 11). Jest to sakrament początku i dlatego warto go przyjąć u początku swojego życia a nie na jego końcu. Jeszcze na początku XX wieku była praktyka udzielania go dzieciom po Pierwszej Komunii św. Obecna praktyka wydaje się słuszniejsza, gdy młodzież bardziej świadomie przygotowuje się do przyjęcia tego sakramentu (zakładając, że to przygotowanie jest solidne), chociaż od dziesiątków lat na zachodzie Europy zauważa się kryzys w tym względzie.
Pierwsza nazwa tego sakramentu zwłaszcza na Wschodzie to chryzmacja – co podkreśla obrzęd namaszczenia krzyżmem lub myronem, oznaczającym krzyżmo. Natomiast druga używana w Kościele zachodnim to bierzmowanie (confirmatio) sugeruje potwierdzenie chrztu, dopełniające wtajemniczenie chrześcijańskie.
Zapowiedzi proroków Starego Testamentu o Duchu, który spocznie na Jezusie Chrystusie Mesjaszu, spełniły się (por Iz 11, 2; Łk 4, 16-21). „Zstąpienie Ducha Świętego na Jezusa, kiedy Jan udzielał Mu chrztu (por. Mt 3, 13-17), było znakiem, że jest On tym, który miał przyjść, że jest Mesjaszem, Synem Bożym (por. J 1, 33-34). Jezus poczęty za sprawą Ducha Świętego urzeczywistnia całe swoje życie i całe swoje posłanie w pełnej jedności z Duchem Świętym, którego Ojciec daje Mu z niezmierzonej obfitości” (KKK 1286).
Duch Święty miał być udzielony całemu ludowi mesjańskiemu (por. Ez 36, 25-27), a nie tylko samemu Mesjaszowi. Jezus Chrystus wielokrotnie obiecywał wylanie Ducha (por. Łk 12, 12; J 3, 5-8; 7, 37-39; 16, 7-15) i spełnił swoją obietnicę w dniu Paschy (por. J 20, 22) oraz w dniu Pięćdziesiątnicy (por. Dz 2, 1-4). Z kolei Apostołowie pod wpływem Ducha zaczynają głosić wielkie dzieła Boże (Dz 2, 11), a Piotr oznajmia, że to wylanie Ducha jest znakiem czasów mesjańskich (por. Dz 2, 17-18). Słuchacze nauki Apostołów uwierzyli, pozwalali się ochrzcić i otrzymywali dar Ducha Świętego (por. Dz 2 38).
„Od tego czasu Apostołowie, wypełniając wolę Chrystusa, przez wkładanie rąk udzielali neofitom daru Ducha Świętego, który uzupełniał łaskę chrztu (por. Dz 8, 15-17; 19, 5-6). Dlatego w Liście do Hebrajczyków wśród pierwszych elementów formacji chrześcijańskiej wymienia się naukę o chrzcie i wkładanie rąk (por. Hbr 6, 2). To wkładanie rąk w tradycji katolickiej słusznie uznaje się za początek sakramentu bierzmowania, który w pewien sposób przedłuża w Kościele łaskę Pięćdziesiątnicy” (Paweł VI, Divinae consortium naturae; KKK 1288).
Do gestu wkładania rąk bardzo wcześnie dodawano namaszczenie wonną oliwą – krzyżmem, aby lepiej wyrazić dar Ducha Świętego. To namaszczenie sprowadza nasze myśli na imię chrześcijanin, czyli namaszczony, które bierze swój początek od imienia samego Chrystusa namaszczonego przez Boga Duchem Świętym (por. Dz 10, 38).
Dwie tradycje. Na Zachodzie wprowadzono rozdzielenie w czasie sakramentu chrztu i bierzmowania. W początkach były one udzielane razem z udziałem biskupa tworząc „podwójny sakrament” – jak się wyraził św. Cyprian. Jednym z powodów był wzrost liczby chrztów dzieci w różnych porach roku oraz powstawanie nowych parafii zwłaszcza wiejskich. Obecność biskupa przy wszystkich celebracjach stawała się niemożliwa, a chciano dopełnienie chrztu zarezerwować dla biskupa. Natomiast Wschód zachował jedność tych sakramentów, stąd chrztu i bierzmowania udziela prezbiter, który powinien dokonać tego za pomocą poświęconego przez biskupa myronu (por. KKK 1290).
Pierwszym skutkiem bierzmowania jest pełne wylanie Ducha Świętego (por. KKK 1302). Natomiast Sobór Watykański II określił w jaki sposób ono przynosi wzrost i pogłębienie łaski chrzcielnej: zakorzenia nas głębiej w synostwie Bożym; ściślej jednoczy nas z Chrystusem; pomnaża w nas dary Ducha Świętego; udoskonala naszą więź z Kościołem (Lumen gentium 11) oraz udziela nam, jako świadkom Chrystusa, specjalnej mocy do szerzenia i obrony wiary słowem i czynem, do mężnego wyznawania imienia Chrystusa oraz do tego, by nigdy nie wstydzić się Krzyża (Lumen gentium 11-12). Sakramentu bierzmowania udziela się tylko jeden raz, a to powoduje, że wyciska on w duszy niezatarte duchowe znamię – charakter, który jest znakiem, że Chrystus naznaczył chrześcijanina pieczęcią swego Ducha (por. KKK 1304). Ten chrakter udoskonala kapłaństwo wspólne wiernych, otrzymane na chrzcie, a bierzmowany otrzymuje moc publicznego wyznawania wiary w Chrystusa, jakby na zasadzie obowiązku (por. KKK 1305).
Warto dotknąć mystagogii i liturgii tego sakramentu, aby dopełnić obraz bierzmowania. Namaszczenie olejem odgrywa bardzo ważną rolę w sakramencie bierzmowania, jak również towarzyszące mu słowa.
Namaszczenie w symbolice biblijnej i starożytnej posiada wielkie bogactwo znaczeniowe. Oliwa jest znakiem obfitości (por. Pwt 11, 14nn) oraz radości (por. Ps 23, 5; Ps 104, 15); oczyszcza, gdy się ją stosuje przed lub po kąpieli i czyni elastycznymi atletów i zapaśników; jest znacząca dla uzdrowienia, gdyż łagodzi kontuzje i rany (por. Iz 1, 6; Łk 10, 34); udziela ludziom piękna zdrowia i siły (por. KKK 1293).
W życiu sakramentalnym odnajdujemy całe bogactwo znaczeniowe namaszczenia oliwą (trzy rodzaje olejów są stosowane w Kościele zachodnim). Namaszczenie katechumenów (kandydatów do chrztu) olejem katechumenów przed chrztem oznacza ich oczyszczenie i umocnienie. Namaszczenie chorych olejem chorych wyraża uzdrowienie i pociechę w chorobie. Namaszczenie krzyżmem świętym po chrzcie i podczas bierzmowania oraz udzielania sakramentu święceń (kapłańskich i biskupich) jest znakiem konsekracji czyli poświęcenia osób Bogu (por. KKK 1294).
Bierzmowanie sprawia, że chrześcijanie teraz namaszczeni uczestniczą głębiej w posłaniu Mesjasza, Jezusa Chrystusa i w pełni Ducha Świętego, którą On posiada, aby całe ich życie wydawało „miłą Bogu wonność Chrystusa” (2 Kor 2, 15).
Katechizm Kościoła Katolickiego mówiąc o tym, że bierzmowany przez namaszczenie otrzymuje znamię czyli pieczęć Ducha Świętego, odwołuje się do ogólnego znaczenia pieczęci: „Pieczęć jest symbolem osoby (por. Rdz 38, 18; Pnp 8, 6), znakiem jej autorytetu (por. Rdz 41, 42), znakiem posiadania przedmiotu (por. Pwt 32, 34) – niegdyś w taki sposób naznaczano żołnierzy pieczęcią ich wodza, a także niewolników pieczęcią ich pana. Pieczęć potwierdza autentyczność aktu prawnego (por. 1 Krl 21, 8) lub dokumentu (por. Jr 32, 10), ewentualnie zapewnia jego tajność (por. Iz 29, 11)” (KKK 1295).
W Nowym Testamencie znajdujemy solidne podstawy teologii Bożej pieczęci. Chrystus mówi o sobie, że Ojciec naznaczył Go swoją pieczęcią (por. J 6, 27). Także chrześcijanin jest naznaczony pieczęcią: „Tym zaś, który umacnia nas wespół z wami w Chrystusie i który nas namaścił, jest Bóg. On też wycisnął na nas pieczęć i zostawił zadatek Ducha w sercach naszych” (2Kor 1, 21-22). „Pieczęć Ducha Świętego jest znakiem całkowitej przynależności do Chrystusa i trwałego oddania się na Jego służbę, a także znakiem obietnicy opieki Bożej podczas wielkiej próby eschatologicznej (por. Ap 7, 2-3; 9, 4; Ez 9, 4-6)” (KKK 1296).
Na liturgię sakramentu bierzmowania, jeśli jest sprawowany jako niezależna celebracja liturgiczna (nie razem z chrztem) składają się poszczególne elementy. Liturgia ta rozpoczyna się od odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych oraz wyznania wiary przez bierzmowanych. W ten sposób widoczne jest to, że bierzmowanie jest dalszym ciągiem chrztu (por. KKK 1298).
Następnie biskup wyciąga ręce nad bierzmowanymi. Ten gest od czasów apostolskich jest znakiem daru Ducha Świętego. Jednocześnie biskup wypowiada modlitwę epikletyczną (prośbę o wylanie Ducha): „Boże wszechmogący (…), który odrodziłeś te sługi swoje przez wodę i Ducha Świętego i uwolniłeś ich od grzechu, ześlij na nich Ducha Świętego Pocieszyciela, daj im ducha mądrości i rozumu, ducha rady i męstwa, ducha umiejętności i pobożności, napełnij ich duchem bojaźni Twojej. Przez Chrystusa, Pana naszego” (por. KKK 1299).
Teraz następuje istotny obrzęd sakramentu, który w Kościele łacińskim stanowi namaszczenie krzyżmem na czole z jednoczesnym nałożeniem ręki i przez słowa: Przyjmij znamię daru Ducha Świętego (Accipe signaculum doni Spiritus Sancti). Bierzmowany odpowiada: Amen (Amen). Biskup mówi dalej: Pokój z tobą (Pax tibi). Bierzmowany znów odpowiada: I z duchem twoim (Et cum spiritu tuo). W Kościołach wschodnich po modlitwie epikletycznej odbywa się namaszczenie myronem na ważniejszych częściach ciała: czole, oczach, nosie, uszach, wargach, piersi, plecach, rękach i stopach. Poszczególnemu namaszczeniu towarzyszą słowa: Pieczęć daru Ducha Świętego (por. KKK 1300).
Zakończenie obrzędu stanowi pocałunek pokoju (znak pokoju), który oznacza i ukazuje kościelną komunię (wspólnotę) z biskupem i wszystkimi wiernymi (por. KKK 1301).
W Katechiźmie Kościoła Katolickiego znajdujemy treści poświęcone poszczególnym sakramentom. Wśród tych treści znajduje się stwierdzenie, że sakramenty są jednocześnie Chrystusa, i jednocześnie Kościoła. Skoro należą one do Kościoła, to Kościół życzy sobie, żeby były sprawowane zgodnie z jego wolą. Ta wola została zawarta w Kodeksie Prawa Kanonicznego. To ono dostarcza wielu postanowień dotyczących także sprawowania sakramentu bierzmowania.
Po zarysowaniu panoramy teologocznej, czyli wyszczególnieniu wszystkich walorów dotyczących drugiego sakramentu (por. KPK kan. 879), prawo kanoniczne określa, że bierzmowanie udzielane jest „przez namaszczenie krzyżmem na czole, którego dokonuje się przez nałożenie ręki i wypowiedzenie słów przepisanych w zatwierdzonych księgach liturgicznych” (KPK kan. 880 § 1). Krzyżmo powinno być konsekrowane przez biskupa (por. KPK kan. 880 § 1). Miejscem sprawowania bierzmowania powinien być kościół, a zwyczajnym sposobem udzielania go podczas Mszy świętej. Jednak w wyjątkowych sytuacjach może on odbyć się w jakimkolwiek odpowiednim miejscu i poza Mszą świętą (por. KPK kan. 881).
Zwyczajnym szafarzem bierzmowania według prawa kościelnego jest biskup. Również prezbiter posiadający taką władzę na podstawie powszechnego prawa lub szczególnego udzielenia ze strony kompetentnej władzy ważnie udziela tego sakramentu (por. KPK kan. 882). Kodeks określa dokładnie kogo dotyczy to stwierdzenie. Na mocy prawa władzę udzielania bierzmowania posiadają: w granicach swego terytorium ci, którzy w prawie są zrównani z biskupem diecezjalnym (por. KPK kan. 883 § 1); prezbiter, który udziela chrztu temu, kto przestał być dzieckiem albo osobę już ochrzczoną wprowadza do pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim (por. KPK kan. 883 § 2); proboszcz, a nawet każdy prezbiter w odniesieniu do osób znajdujących się w niebezpieczeństwie śmierci (por. KPK kan. 883 § 3). Kolejny kanon ustala, że biskup diecezjalny powinien udzielać bierzmowania osobiście lub zlecić to innemu biskupowi, a nawet jednemu lub kilku prezbiterom. Może on z ważnej przyczyny dobrać sobie prezbiterów, aby razem z nim udzielali tego sakramentu (por. KPK kan. 884 § 1 i 2). Biskup w swojej diecezji może zgodnie z prawem udzielać sakramentu bierzmowania także obcym wiernym, chyba że wyraźny zakaz ich ordynariusza sprzeciwia się temu (por. KPK kan. 886 § 1). Natomiast w obcej diecezji biskup potrzebuje przynajmniej domniemanego zezwolenia biskupa diecezjalnego, chyba że chodzi o jego podwładnych (por. KPK kan. 886 § 2). Analogicznie do poprzedniego kanonu także prezbiter posiadający uprawnienie do bierzmowania może go udzielać obcym, chyba że stoi temu na przeszkodzie zakaz ich własnego ordynariusza. Na obcym terytorium prezbiter nie może bierzmować, z wyjątkiem sytuacji osób w niebezpieczeństwie śmierci (por. KPK kan. 887).
Prawo kanoniczne podaje również kilka ustaleń dotyczących przyjmującego bierzmowanie. Sakrament bierzmowania może przyjąć tylko ten, kto jest już ochrzczony i nie był jeszcze bierzmowany (por. KPK kan. 889 § 1). Przyjmujący ten sakrament powinien być odpowiednio pouczony, właściwie dysponowany i zdolny odnowić przyrzeczenia chrzcielne. Nie dotyczy to sytuacji niebezpieczeństwa śmierci (por. KPK kan. 889 § 2). Następny kanon mówi o tym, na kim spoczywa obowiązek odpowiedniego przygotowania kandydatów do przyjęcia sakramentu bierzmowania w odpowiednim czasie. Są nimi rodzice, duszpasterze, a zwłaszcza proboszczowie (por. KPK kan. 890). Został również określony wiek i okoliczności przyjęcia bierzmowania: w pobliżu wieku rozeznania, w wieku ustanowionym przez Konferencję Episkoptu, w niebezpieczeństwie śmierci lub według słusznego uznania szafarza (por. KPK kan. 891).
Bierzmowanemu powinien towarzyszyć świadek (w tekście łacińskim patrinus), którego zadaniem jest troska o postępy bierzmowanego jako świadka Chrystusa i o wierne wypełnianie przez niego obowiązków związanych z tym sakramentem (por. KPK kan. 892). Kan. 893 § 1 określa, że świadkiem może być ten, kto spełnia te same warunki co chrzestny (por. KPK kan. 874). „Wypada, aby świadkiem był ktoś z chrzestnych bierzmowanego” (KPK kan. 893 § 2).
Prawo kościelne ustala zasady stwierdzenia udzielonego bierzmowania (por. Kan. 894) oraz odpowiedniego zapisu w księdze bierzmowanych. O udzielonym bierzmowaniu proboszcz powinien zawiadomić proboszcza miejsca chrztu, aby mógł dokonać odpowiedniego wpisu w księdze ochrzczonych (por. Kan. 895).
Na początku warto podać jakie są nazwy tego sakramentu. Nazywany jest on sakramentem nawrócenia, sakramentem pokuty, sakramentem spowiedzi, sakramentem przebaczenia i sakramentem pojednania. Każda z tych nazw podkreśla jakiś aspekt: drogę powrotu do Ojca, drogę pokuty, wyznanie grzechów, przebaczenie Boże oraz pojednanie z Bogiem i Kościołem (por. KKK 1423-1424).
Katechizm Kościoła Katolickiego, do którego często sięgamy, wyjaśnia, że nowe życie w Chrystusie, które jest nam udzielane w sakramentach, przechowujemy „w naczyniach glinianych” (2 Kor 4, 7) i ono może ulec osłabieniu, a nawet możemy je utracić przez grzech (por. KKK 1420). Jezus Chrystus chciał, „by Kościół mocą Ducha Świętego kontynuował Jego dzieło uzdrawiania i zbawiania, które obejmuje także jego członki” (KKK 1421). W ten sposób została wyjaśniona potrzeba sprawowania i wręcz konieczność przystępowania do sakramentu pokuty. Wspomniany katechizm podkreślił podwójny wymiar sakramentu nawrócenia, w którym otrzymujemy „przebaczenie zniewagi wyrządzonej Bogu” oraz dostępujemy pojednania z Kościołem, któremu zadaliśmy ranę przez nasze grzechy (por. KKK 1422).
Kruchość i słabość natury ludzkiej – nazywana przez tradycję pożądliwością – powinna ochrzczonych pobudzać do walki z nią w życiu chrześcijańskim z pomocą łaski Chrystusa. „Tą walką jest wysiłek nawrócenia, mający na uwadze świętość i życie wieczne, do którego Pan nieustannie nas powołuje” (KKK 1426).
Wezwanie do nawrócenia w przepowiadaniu Kościoła jest skierowane najpierw do tych, którzy nie znają jeszcze Chrystusa i Jego Ewangelii. „W ten sposób chrzest jest głównym miejscem pierwszego i podstawowego nawrócenia” (KKK 1427). Drugie nawrócenie jest nieustannym zadaniem zarówno wierzących jak i całego Kościoła. Ten wysiłek nawrócenia nie jest jedynie dziełem ludzkim, ale odpowiedzią na miłosierną miłość Boga, który pierwszy nas umiłował. Nawrócenie jest najpierw dziełem łaski Boga, który sprawia, że nasze serca wracają do Niego: „Nawróć nas, Panie, do Ciebie wrócimy” (Lm 5, 21). Serca nasze nawracają się, patrząc na Tego, którego zraniły nasze grzechy (por. KKK 1428; 1432). To drugie nawrócenie ma także wymiar wspólnotowy i skierowane jest przez Pana do całego Kościoła (por. Ap 2, 5. 16). Daje temu wyraz św. Ambroży, gdy mówi o dwóch rodzajach nawrócenia w Kościele: „Kościół ma wodę i łzy: wodę chrztu i łzy pokuty” (por. KKK 1429).
Wezwanie Jezusa do nawrócenia i pokuty dotyczy nawrócenia serca czyli pokuty wewnętrznej. Ona skłania człowieka do uzewnętrznienia tej postawy przez znaki widzialne, gesty i czyny pokutne (por. KKK 1430). Czym jest pokuta wewnętrzna? Jest ona „radykalną przemianą życia, powrotem, nawróceniem do Boga całym sercem, zerwaniem z grzechem, odwróceniem się od zła z odrazą do popełnionych przez nas złych czynów”. Zawiera ona „równocześnie pragnienie i postanowienie zmiany życia oraz nadzieję na miłosierdzie Boże i ufność w pomoc Jego łaski” (por. KKK 1431).
Wspomniany katechizm przypomina, że szafarzem sakramentu pokuty jest biskup i prezbiter, którzy na mocy sakramentu święceń mają władzę odpuszczania wszystkich grzechów (por. KKK 1461). „Udzielając sakramentu pokuty, kapłan wypełnia posługę Dobrego Pasterza, który szuka zagubionej owcy; posługę dobrego Samarytanina, który opatruje rany; Ojca, który czeka na syna marnotrawnego i przyjmuje go, gdy powraca; sprawiedliwego Sędziego, który nie ma względu na osobę i którego sąd jest sprawiedliwy, a równocześnie miłosierny. Krótko mówiąc, kapłan jest znakiem i narzędziem miłosiernej miłości Boga względem grzesznika” (KKK 1465). „Kościół oświadcza – czytamy dalej – że każdy kapłan, który spowiada, zobowiązany jest pod bardzo surowymi karami do zachowania absolutnej tajemnicy odnośnie do grzechów wyznanych przez penitentów. Nie może on również wykorzystywać wiadomości o życiu penitentów, jakie uzyskał w czasie spowiedzi. Tajemnica ta, która nie dopuszcza żadnych wyjątków, nazywa się pieczęcią sakramentalną, ponieważ to, co penitent wyznał kapłanowi, zostaje zapieczętowane przez sakrament” (KKK 1467).
Jakie są skutki sakramentu pokuty? Celem i skutkiem tego sakramentu jest pojednanie z Bogiem. Ten sakrament daje „prawdziwe zmartwychwstanie duchowe”, przywrócenie utraconej godności i dóbr życia dzieci Bożych, a najcenniejszym z tych dóbr jest przyjaźń z Bogiem (por. KKK 1468). Sakrament pokuty także naprawia lub przywraca wspólnotę braterską w Kościele. W tym sensie nie tylko leczy on powracającego do komunii kościelnej, lecz także ożywia na nowo życie Kościoła, który cierpiał z powodu grzechów jednego ze swych członków (por. KKK 1469). Dokonuje się tutaj pojednanie z Kościołem. Owo pojednanie z Bogiem rodzi dalsze pojednania – jak pisał św. Jan Paweł II – „penitent, który uzyskał przebaczenie, jedna się z samym sobą w głębi własnego ja, odzyskując wewnętrzną prawdę; jedna się z braćmi, w jakiś sposób przezeń skrzywdzonymi i znieważonymi; jedna się z Kościołem, jedna się z całym stworzeniem” (Reconciliatio et paenitentia, 31).
Spowiedź, jak to popularnie mówimy, jest sakramentem a tym samym czynnością liturgiczną (por. KKK 1480) i najbardziej wymowną formą pojednania z Bogiem i Kościołem (por. KKK 1484).
Katechizm Kościoła Katolickiego podkreśla, że „indywidualna i integralna spowiedź oraz rozgrzeszenie stanowią jedyny zwyczajny sposób, przez który wierni dostępują pojednania z Bogiem i Kościołem, chyba że zwalnia ich od tego niemożliwość fizyczna lub moralna” (KKK 1484). Chrystus zwraca się osobiście do każdego grzesznika: „Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy” (Mk 2, 5). To On jest jedynym lekarzem pochylającym się nad każdym chorym, który Go potrzebuje (por. Mk 2, 17), by zostać uzdrowionym. On podnosi każdego i na nowo włącza do wspólnoty braterskiej. Charakterystyczne jest to, że Jezus mówi o chorych i chorobie w kontekście grzeszników i grzeszności jako o chorobie ducha (por. Mk 2, 17).
W spowiedzi indywidualnej bierze udział penitent (osoba spowiadająca się) i spowiednik (osoba słuchająca spowiedzi – kapłan lub biskup). Sakrament ten w normalnych warunkach odbywa się w kościele lub kaplicy. Służy do tego specjalne krzesło dla spowiednika (sedes ad sacramentum Paenitentiae celebrandum), które z czasem zostało rozbudowane do konfesjonału i bywa przed oddaniem do użytku pobłogosławione. Oczywiście, że ten sakrament może się odbyć w sali szpitalnej, w pokoju w domu starców, na ulicy po nagłym wypadku, w drodze w czasie pielgrzymki. Nie ma żadnych ograniczeń jeśli chodzi o czas, czy porę dnia.
Liturgia tego sakramentu składa się z następujących elementów: pozdrowienie i błogosławieństwo kapłana, czytanie słowa Bożego, wezwanie do żalu, wyznanie grzechów przed spowiednikiem, nałożenie pokuty przez spowiednika i przyjęcie jej przez penitenta, rozgrzeszenie przez spowiednika, modlitwa dziękczynna i odesłanie z błogosławieństwem.
Istotne jest uświadomienie sobie przed spowiedzią pięciu warunków sakramentu pojednania, są to: rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy, spowiedź szczera i zadośćuczynienie. One stanowią o integralności sakramentu i nie powinno żadnego z nich zabraknąć. Na końcu naszego wyznania grzechów mówimy: więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie żałuję, postanawiam poprawę i proszę o pokutę i rozgrzeszenie.
Obrzęd pojednania jednego penitenta rozpoczyna się przyjęciem go. Na jego pozdrowienie: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus kapłan odpowiada: Na wieki wieków. Amen. Następnie spowiadający się robi znak krzyża: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen. Kapłan może zachęcić penitenta do ufności w miłosierdzie Boże. Podanych zostało sześć formuł do wyboru: A – Bóg niech będzie w twoim sercu, abyś skruszony(a) w duchu wyznał(a) swoje grzechy; B – Bóg, który oświeca nasze serca, niech ci da prawdziwe rozpoznanie twoich grzechów i obdarzy swoim miłosierdziem; C – Przystąp z ufnością do Boga, gdyż On nie chce śmierci grzesznika, lecz aby się nawrócił i żył (Ez 33, 11); D – Niech przyjmie cię Pan Jezus, który nie przyszedł wzywać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników. Jemu zaufaj (por. Łk 5, 32); E – Łaska Ducha Świętego niech oświeci twoje serce, abyś wyznał(a) z ufnością swoje grzechy i poznał(a) miłosierdzie Boże; F – Jeżeli zgrzeszyłeś(łaś), nie trać nadziei, mamy Rzecznika wobec Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata (1 J 2, 1-2). Następnie penitent powinien się przedstawić spowiednikowi, określając swój stan i podając czas ostatniej spowiedzi oraz inne okoliczności, których poznanie jest potrzebne spowiednikowi do wykonania tej posługi. Penitent nie potrzebuje mówić w tym momencie o tym, że wykonał pokutę, czy żadnych grzechów nie zapomnieli i nie zataili na ostatniej spowiedzi. To naturalne, że tak uczynił. To zakłada ks. spowiednik. Penitent powinien zwrócić na to uwagę, gdyby zaniedbał pokutę lub zataił grzechy.
W tym miejscu może się odbyć czytanie fragmentu Pisma Świętego przez spowiednika lub może to uczynić sam penitent podczas przygotowania do spowiedzi. Teraz następuje wyznanie grzechów i przyjęcie zadośćuczynienia. Po wyznaniu grzechów przez penitenta, które powinien on zakończyć aktem żalu, spowiednik wygłasza odpowiednie pouczenie i wyznacza mu czyn pokutny, który on przyjmuje, aby zadośćuczynić za popełnione grzechy i poprawić swoje życie. W ramach kolejnej części liturgii tego sakramentu: modlitwa penitenta i rozgrzeszenie, kapłan, zanim udzieli rozgrzeszenia, zachęca osobę spowiadającą się do okazania żalu. Mogą to być słowa: Boże, bądź miłościw mnie, grzesznemu (Łk 18, 13) lub Panie Jezu, Synu Boży, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem albo inny cytat biblijny lub modlitwa. Następnie kapłan wyciąga ręce (lub przynajmniej prawą rękę) nad penitentem i wypowiada słowa rozgrzeszenia: Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna, + i Ducha Świętego. Penitent odpowiada: Amen. Liturgię tego sakramentu kończy uwielbienie Boga i zakończenie obrzędu pojednania. Kapłan mówi: Wysławiajmy Pana, bo jest dobry. Penitent odpowiada: Bo Jego miłosierdzie trwa na wieki. Spowiednik następnie odsyła osobę spowiadającą się: Pan odpuścił tobie grzechy. Idź w pokoju lub Idź i nie grzesz więcej. Kapłan może zakończyć ten obrzęd innymi słowami, np. Szczęśliwy człowiek, któremu zostanie odpuszczona wina, a jego grzech zapomniany. Raduj się i wesel w Panu. Idź w pokoju.
Obrzędy Pokuty (wyd. 1981, 1996) przewidują jeszcze Obrzęd pojednania wielu penitentów z indywidualną spowiedzią i rozgrzeszeniem. Polega to na tym, że w ramach nabożeństwa pokutnego wierni wspólnie słuchają słowa Bożego, modlą się, w ciszy robią rachunek sumienia, odmawiają spowiedź powszechną i Ojcze nasz, następnie odbywa się spowiedź indywidualna i na zakończenie nabożeństwa wszyscy wracają na swoje miejsca na uwielbienie Boga, modlitwę dziękczynną i błogosławieństwo. Przewidziany został jeszcze Obrzęd pojednania wielu penitentów z ogólną spowiedzią i rozgrzeszeniem. Kościół wyraźnie określił w jakich warunkach jest to możliwe, ale mimo to zakradły się nadużycia w tym względzie, zwłaszcza na Zachodzie.
W sakramencie pokuty biorą udział zazwyczaj dwie osoby: spowiednik, czyli szafarz tego sakramentu i penitent – osoba spowiadająca się. Może się zdarzyć, że do pomocy jest poproszony tłumacz oraz możliwe jest zastosowanie obrzędu pojednania wielu penitentów z indywidualną spowiedzią i rozgrzeszeniem, ewentualnie obrzędu pojednania wielu penitentów z ogólną spowiedzią i rozgrzeszeniem.
Szafarzowi sakramentu pokuty prawo kanoniczne poświęca wiele uwagi. Stwierdza ono, że szafarzem sakramentu pokuty jest tylko kapłan (por. KPK kan. 965), który do ważnego odpuszczania grzechów, oprócz władzy święceń, „posiada upoważnienie do jej wykonywania w odniesieniu do wiernych, którym udziela rozgrzeszenia” (KPK kan. 966 §1 i 2). Tylko ordynariusz miejsca jest kompetentny do udzielenia upoważnienia wszystkim prezbiterom do spowiadania jakichkolwiek wiernych (por. KPK kan. 969 §1).
Ciekawe jest ustalenie prawa kościelnego, że oprócz Biskupa Rzymu, upoważnienie do spowiadania wiernych na całym świecie posiadają na mocy prawa kardynałowie i biskupi, którzy godziwie z niego korzystają (por. KPK kan. 967 §1). „Na mocy urzędu, upoważnienie do spowiadania posiada ordynariusz miejsca, kanonik penitencjarz, a także proboszcz oraz inni, którzy zastępują proboszcza – każdy na swoim terytorium” (KPK kan. 968 §1).
Dalej Kodeks Prawa Kanonicznego określa dokładnie kto i w jakich warunkach udziela upoważnienia, o którym mowa, kapłanom diecezjalnym i zakonnym oraz o tym, kiedy ono się kończy czy ustaje (por. KPK kan. 969-975). Prawo kościelne dla dobra osoby znajdującej się w niebezpieczeństwie śmierci pozwala na słuchanie spowiedzi kapłanom nie posiadającym aktualnie takiego upoważnienia (por. KPK kan. 976). Następnie w zbiorze kanonów dotyczących sprawowania tego sakramentu jest wiele pouczeń dla spowiednika (por. KPK kan. 977-982). Na temat tajemnicy sakramentalnej zostało podkreślone przez prawo kościelne, że jest nienaruszalna, dlatego nie wolno spowiednikowi ani słowami, ani w jakikolwiek inny sposób lub dla jakiejkolwiek przyczyny zdradzić penitenta (por. KPK kan. 983 §1; 984 §1). Dotyczy to również tłumacza i innych osób, które zdobyły ze spowiedzi wiadomości o grzechach (por. KPK kan. 983 §2). Także posiadający władzę w Kościele w zewnętrznym zarządzaniu nie mogą korzystać z takich wiadomości (por. KPK kan. 984 §2). Kolejny kanon przypomina duszpasterzom o obowiązku spowiadania penitentów, gdy o to proszą (por. KPK kan. 986).
Prawo kanoniczne poświęca penitentowi tylko pięć kanonów. Kodeks Prawa Kanonicznego nakazuje, że „każdy wierny, po osiągnięciu wieku rozeznania, obowiązany jest przynajmniej raz w roku wyznać wiernie wszystkie swoje grzechy ciężkie” (KPK ka. 989). Także obowiązek ten dotyczy liczby i rodzaju wszelkich grzechów ciężkich popełnionych po chrzcie, a jeszcze nie odpuszczonych i nie wyznanych w indywidualnej spowiedzi, które sobie przypomina po dokładnym rachunku sumienia (por. KPK kan. 988 §1). Zaleca się , aby wierni wyznawali także grzechy powszednie (por. KPK kan. 988 §2). Rachunek sumienia jest ważnym elementem przygotowania do spowiedzi (por. KKK 1454). O jego braku może świadczyć to, że ktoś wymieni dwa grzechy po długim okresie przerwy od ostatniej spowiedzi, a potem mówi „niech mi ksiądz pomoże”. Nie jest rolą spowiednika przeprowadzanie rachunku sumienia penitentowi w konfesjonale. Żal za grzechy zajmuje pierwsze miejsce wśród aktów penitenta i jest postanowieniem niegrzeszenia w przyszłości (por. KKK 1451). Katechizm rozróżnia między „żalem doskonałym”, gdy wypływa z miłości do Boga miłowanego nade wszystko (por. KKK 1452), a „żalem niedoskonałym”, który może być określony jako żal ze strachu przed wiecznym potępieniem i innymi karami, który nie przynosi przebaczenia grzechów ciężkich, ale przygotowuje do niego w sakramencie pokuty (por. KKK 1453). W prawie kanonicznym jest mowa o tym, że wierny powinien odrzucić grzechy, które popełnił, i mając postanowienie poprawy nawracać się do Boga (por. KPK kan. 987). Stąd wielu penitentów mówi na końcu swojego wyznania „postanawiam poprawę” – co jest wyrazem świadomości jednego z pięciu warunków spowiedzi.
Wyznanie grzechów – spowiedź – stanowi integralną część sakramentu pojednania (por. KKK 1455-1458). Zauważa się zjawisko ucieczki od osobistego nazywania grzechów po imieniu: „się zaklęło, się ukradło”, albo opowiadania o grzechach synowej, czy teściowej. Nawet zdarza się nadmierne ubieranie grzechów w historyjki, które sprawy nie zmienią. Czasami z jakiegoś nieokreślonego strachu, czy obawy osobiste wyznanie grzechów staje się daleko „nieosobiste”. Św. Augustyn trafnie określił: „Ten, kto wyznaje grzechy, już działa razem z Bogiem. Bóg osądza twoje grzechy; jeśli ty także je osądzasz, jednoczysz się z Bogiem. Człowiek i grzesznik to w pewnym sensie dwie rzeczywistości; gdy jest mowa o człowieku, uczynił go Bóg; gdy mowa jest o grzeszniku, uczynił go człowiek. Zniszcz to, co ty uczyniłeś, aby Bóg zbawił to, co On uczynił” (In evangelium Johannis tractatus, 12, 13). Spowiednik powinien nałożyć zbawienne i odpowiednie zadośćuczynienie z uwzględnieniem sytuacji penitenta, a ten powinien je osobiście wypełnić (por. KPK kan. 981). Grzesznik powinien zrobić coś więcej, by naprawić swoje winy, powinien zadośćuczynić w odpowiedni sposób lub odpokutować za swoje grzechy. To zadośćuczynienie jest nazywane także pokutą (por. KKK 1459). Pokutą, którą nakłada spowiednik, może być modlitwa, jakaś ofiara, dzieło miłosierdzia, służba bliźniemu, dobrowolne wyrzeczenie, cierpienie, a zwłaszcza cierpliwa akceptacja krzyża (por. KKK 1460).
Prawo kościelne dopuszcza spowiadanie się za pośrednictwem tłumacza z wykluczeniem nadużyć i zgorszenia (por. KPK kan. 990) oraz osobisty wybór spowiednika, któremu wyzna swoje grzechy (por. KPK kan. 991).
Opracował: Ks. Teodor Puszcz SChr